RKK- Rada Krwawych Kielichów

Forum należące do gildii Guild Wars 2.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#51 2016-05-16 23:30:47

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

- pzıęʞnɾę zɐ ʞɐɯʎʞ¡ ɯıɯo ʍszʎsʇʞo ɯóƃłqʎś oppɐć ɯı ɯoɾǝ ɹzǝɔzʎ˙ uıǝ łɐpuıǝ ʇɐʞ ʞɹɐść - krzyknął do zamykających się schodów.

Dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, że jest głodny. I to bardzo. Wcześniej być może był zbyt bardzo oszołomiony by to poczuć. Postanowił ruszyć dalej, idąc wzdłuż tęczy, bardzo uważnie wypatrując owoców leśnych, lub czegoś czym mógłby się pożywić. Pamiętał jednak, by w wypadku znalezienia tego czegoś, dokładnie to sprawdzić, by się nie zatruć.

Offline

#52 2016-05-19 15:00:18

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
AndroidChrome 50.0.2661.89

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Zdenerwował się po raz kolejny. Postanowił usiąść i medytowac. Usiadł zatem, rozłożył płaszcz, położył na nim księgę i rozłożył kartki które ostatnio wypadły z lektury. Zaczął myśleć nad rozwiązaniem tej sprawy ale jak tylko wydawało mu się że jest blisko centrum, tak jego cel umykal. Wydawało się, że musiał wejść głębiej do "króliczej nory" by poznać prawdę. VAE nigdy nie wierzył w bóstwa ale pomyślał że warto akurat w tej sytuacji spróbować czegoś więcej. Oczywiście ongiś VAE czytał coś o wyznawcach wszelakich bóstw ale zapamiętał tylko jednego, Truskawkowy jeleń, tak się zwał. Nie zostało nic innego jak tylko odprawić rytuał. Pierwsza rzecz to VAE musiał pozbierać dzikie truskawki, na szczęście nie musiał ich szukać długo. Potem sięgnął po udziec który nadal ociekal krwią i prysna nią na te truskawki po czym ugryz kawał miecha.. Po chwili VAE dostał zamroczenia i bólu głowy, usłyszał wtedy jakby przez mgłę słowa "Otwórz ten cholerny grób!". Więc po obudzeniu się z Transu szybko poszukal mocnego draga i zaczął podważac płytę...


Tak.

Offline

#53 2016-05-20 18:46:48

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

Will

Niestety, nikt nie usłyszał twoich słów, a tęcza-halucynacja głodowa rozpłynęła się równie szybko co pojawiła. Obejście jednak dookoła stawu w poszukiwaniu leśnego pożywienia zaowocowało nowym odkryciem. Nie był to krzew jeżyn ani żaden z jadalnych grzybów, które można było z braku alternatyw zjeść wprost z ziemi niczym dziki. Stopień. Wykonany z równo ociosanych kamieni, szorstki i obrosły mchem oraz winoroślą. Wyżej, kolejny i jeszcze jeden. Trudno było je odróżnić od zwykłych kamieni, jakich pełno na tym terenie, ale jednakże stanowiły materialny dowód. Podobnie zresztą dziwne drzwi, wprost zlewające się z ścianą drzew oraz ściany. Chata, która znajdowała się przed tobą została doskonale zakamuflowana, niemal niewidzialna dla dalszego obserwatora, ale jakże materialna. Jedynie dziwna kołatka wykonana z szyszki na konopianym sznurze  wyróżniała się na całym tym dziwnym obrazie.


[lubię tą piosenkę :3]





Vae

Po dziwnej medytacji, która niewiele wniosła i kolejnym obchodzie polany natknąłeś się na coś dziwnego, co mogło teoretycznie nie pasować do tego miejsca, ale było chyba tym, czego potrzebowałeś. Laga, ale nie byle jaka. Wyglądała jak wprost odłożona przez kowala, który miał dopiero co przerobić ją przy użyciu młota i paleniska na świetny dwuręczny miecz, pozostała jednak stalowym, prostym odcinkiem metalu. Należało jednak pozostawić kwestię pytania, w jaki sposób podważyć płytę przy tak małej masie własnego ciała. Odpowiedź nadeszła szybko, gdy z krzaków wynurzyła się krowopodobna istota, której nazwę nie zawierała żadna znana przez Ciebie książka. W jej plecach i cielsku tkwiło wiele oszczepów i strzałów. Ona sama, prychając dymem popatrzała na Ciebie, potem wolno ruszyła wyraźnie zwabiona zapachem krwi z udźca, którym tak wcześniej radośnie chlapałeś w jego stronę. Może ona będzie w stanie podważyć dla Ciebie płytę w zamian za mięso, które sam powinieneś zjeść by zachować siły? Należało działać szybko.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#54 2016-05-21 09:46:26

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Zauważył szybko zwierzę, nie wahał się gdy spostrzegł iż zwierzak wygląda na głodnego i uporczywie patrzy na kawał miecha. Vae wyciągnął dłoń w kierunku istoty i w geście pokoju, drugą ręką odłożył udziec na pomnik i wskazał ręką na nią. Popatrzył w oczy zwierzęcia i powiedział...
Jesteś w stanie mi pomóc?, po czym Vae spojrzał na płytę grobu..


Tak.

Offline

#55 2016-05-21 10:47:48

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Will zdziwił się, że nie zauważył ich wcześniej. Stał przez chwilę w miejscu, zastanawiając się, czy to nie po prostu kolejna halucynacja. Wziął głęboki wdech i zaczął ostrożnie wspinać się po schodach. W trakcie wspinaczki zaczął zastanawiać się, czy rzeczywiście chce dowiedzieć się kto mieszka w tym dziwnym miejscu. Po chwili namysłu doszedł jednak do wniosku, że raczej nie jest to nikt groźny, gdyż niewątpliwie nimfa którą spotkał nie wylegiwałaby się u stóp domu, w którym mieszkałaby jakaś zła istota. Gdy w końcu znalazł się na szczycie uderzył trzy razy kołatką w drzwi.

- Dzień dobry! - zawołał wesoło, mając nadzieję, że osoba mieszkająca w tym śmiesznym domku jest w środku.

Offline

#56 2016-05-21 15:12:40

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

[piosenka na dzisiaj i tak ich nie słuchacie zimne kutasy :c]


Vae

Zwierzę wyraźnie raczej nie należało do istot rozumno-cywilzowanych. Po prostu podeszło do płyty nagrobnej, na której leżał udziec, totalnie ignorując twoje próby nawiązania przyjaźni. Gdy dostrzegło-ła-ł? mięso w konkretnym miejscu swobodnie, niczym zwykłe krowy na pastwiskach podeszło do niego. I w tym momencie zaczęły dziać się dziwne rzeczy.
W momencie, gdy jego racice stanęły na przysypanej ziemią płycie, ta wyraźnie uległa czasowi i ciężarowi dwóch potęg, załamując się do środka. Spłoszone zwierzę z udźcem w pysku uciekło w przeciwnym kierunku, niż przyszło, od razu znikając w ciemnej toni lasu równie szybko, co się pojawiło. Z otwartego grobu wynurzyła się gigantyczna chmura pyło-dymo-oparów, które wydawały się układać w kształt człowieka. Ale i to nie trwało długo, bo zza twoich pleców nastąpił tak silny podmuch, że prawie przewrócił cię na ziemię, szargając twoją peleryną, rozmywając pył w powietrzu. Gdy jednak powiew mijał Cie, w twojej skroni poczułeś ukłucie, jakby wbijano tam gwóźdź a w głowie pojawił się, dosłownie zobaczyłeś to przed oczami w powietrzu, napis "Łowy się rozpoczęły".
Jakby tego było mało, z grobu wolno wypełzał biały szkielet, który wyglądał na bardzo stary. Po nim całym chodziło pełno mrówek, które kolejno spadały przy każdym pełźnięciu po ziemi. Szkielet szedł w stronę kamienia ciągnąc swoje ciało po ziemi płasko. Gdy doszedł do kamienia, uniósł ostatni raz rękę i dotknął go. Kamień błysnął błękitem wszystkich żył i szkielet rozpadł się na części, w powietrzu. Jego kręgosłup, nogi i ręce układały się na głazie, tworząc coś w stylu zewnętrznego szkieletu. Kamień stał na rękach i nogach, niczym pies. Czaszka, która jeszcze chwile wisiała w powietrzu opadła na ziemię, roztrzaskując się. Kamień, zrobił kółko dookoła grobu, jak źrebię, które uczy się chodzić. Chyba nawet sam elf Visiner nie byłby w stanie czegoś takiego opisać w swych księgach.


Will


Zapewne, gdyby Will był cicho uderzając kolejne razy szyszką o drzwi, usłyszałby dziwne dźwięki, które towarzyszyły każdemu uderzeniu. Gdy jednak z jego ust wydobyło się ostatnie y od "dobry", chociaż nie wiadomo czy ten dzień należało zaliczyć do najlepszych, drzwi otworzyły się do środka. A to, co było tam, przyprawiało o zachwyt. Miejsce w środku przypominało salę balową z najlepszych dworów. Ściany wprost mieniły się złotem, w murowanym z czerwonych kamieni kominku bujały ognie paleniska, na środku sali stał okryty białymi obrusami długi stół wprost uginający pod najróżniejszymi daniami. Pieczone przepiórki, dziczyzna w sosie pieprzowym, łosoś w sosie winnym, pasterska krajanka, chłopski bigos i królewski placek. Ponadto dzbany pełne aromatycznego wina, grzanego złotego cydru, czy mocnego ale. W złotych misach owoce i warzywa. Brakowało jedynie służby, która by te dania podawała, więc należało to zrobić samemu.
Z innych faktów: nad kominkiem wisiał portret.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#57 2016-05-21 19:07:18

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Stał tak przez chwilę nie wiedząc co zrobić. W pierwszej chwili miał ochotę rzucić się na jedzenie i jeść, do czasu aż wszystko co było na stole, znajdzie się w jego brzuchu. Po chwili, dopiero gdy ochłonął, wiedział, że nie jest to najlepszy pomysł. Po pierwsze, wydało mu się to strasznie podejrzane. Kto wyprawia taką ucztę w środku lasu i to w takim miejscu? Sytuacja wydawała się jakby wyjęta z baśni, które czyta się dzieciom na dobranoc. Tu jednak działo się to naprawdę. Po drugie, pomimo, że był głodny, a drzwi otworzyły się w zapraszającym geście, to bardzo niegrzecznym byłoby zacząć jeść bez gospodarza. Doszedł do wniosku, że wytrzyma jeszcze chwilę i tak zastanawiając się podszedł do kominka. Wisiał nad nim portret, który przedstawiał kobietę. Była piękna, a fakt, że obraz został namalowany akwarelą sprawiał, że kobieta wyglądała niezwykle baśniowo. Jak zresztą cała ta sytuacja. Gdy już popodziwiał obraz, usiadł przy stole na krześle, czekając na gospodarza.

PS Słuchamy [dblpt])

Offline

#58 2016-05-24 17:45:03

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

[przez długie 2 lata szukałem tytułu tej piosenki i nikt mi nie umiał pomóc. :c]


Will

Gospodarz nie nadchodził. Nie nadchodził też nikt inny. Samotnie siedziałeś na uczcie w złotym pokoju, który cały czas mienił się niemal oślepiająco. Przez otwarte drzwi, które wyglądały bardzo dziwnie bo były jedynie prostokątem w złotej ścianie, pokazującym fragment stawu i rozległy las, czasem nadchodził oddech lasu. Nie przebrzmiewał w nim jednak ani dźwięk ptaków, ani bzyczenie owadów. Dźwięk, zarówno na zewnątrz jak i w obcym świecie był czymś, co nie istniało. Gdy kolejna warstwa zielonej skóry na twojej nodze opadła na ziemię, pozostawiając czerwony ślad, doszło kolejne spostrzeżenie. Jedynym zapachem, jaki panował była mięta, która pochodziła zapewne z nowej skóry pokrywającej twoje ciało. Twój mózg wkładał do nosa zapachy potrwa, które widziałeś. Bujające się na czerwonych węglach języki ognia nie dawały oczekiwanego ciepła. Ciepła zaś była stalowa obręcz na twojej szyi.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#59 2016-05-24 21:58:29

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Zaniepokoiła go zmiana temperatury obręczy. Nie wiedział czemu, ale miał przeczucie, że to nic dobrego. Siedział tak przez chwilę zastanawiając się co dalej. W końcu postanowił, że trochę zje (najpierw ostrożnie smakując i próbując zobaczyć, czy pokarm nie jest zatruty), a następnie wróci nad staw obmyć się. Musi pozbyć się tego denerwującego miętowego zapachu.

Offline

#60 2016-05-25 17:02:16

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

[O_O, ale piosenka na dzisiaj jest tu]
[a i przypominam, że w następnym odpisie dostaniesz całą stronę A4 z tym, jak wielkie wyniszczenie wywołało jedzenie w twoim organiźmie za 2 linijkową odpowiedź, tak więc szybko nie dostaniesz odpisu [dblpt][star]]






Will

Jedzenie... było. Pozbawione zapachu i smaku. Nawet najzwyklejsze, ciężkie w dłoni jabłko było niczym gryzienie powietrza. Jednak po kolejnej dokładce, udało się załagodzić w dziwny sposób głód. Obroża wciąż delikatnie grzała szyję, nieprzyjemnie, jednak nie parząc. Gdy już wstawałeś do wyjścia, usłyszałeś typowy dla kusz brzdęk cięciwy. Długi, srebrny bełt przebił się idealnie obok ucha, ledwo muskając skórę. Strzelec był perfekcjonistą i najwyraźniej stał za twoim krzesłem.
- Człowiek.
Słowo wydawało się teraz ważyć tyle co niedźwiedź.
- Jak dawno nie mieliśmy tutaj człowieka, ma pani.
Gęsta, pełna warknięć i pomruków mowa. Zupełnie przeciwnie do niedawno spotkanej narwy.
- Oślepić go jak się odwróci? Dobrze ma pani. Żaden brudny człowiek nie powinien oglądać twego wizerunku.
Chyba więc nie należało się odwracać.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#61 2016-05-25 22:51:32

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Zamarł w bezruchu, nie wiedząc co dalej zrobić. Z jednej strony był przerażony, ale z drugiej.. Gdyby tylko ten ktoś chciał go zabić, to już dawno by to zrobił. Sam fakt, że rozmawiał w jego języku był obiecujący. Korciło go trochę, żeby obejrzeć się za siebie, ale wiedział, że byłby to wielki błąd. Lubił swoje oczy i nie chciał się z nimi przedwcześnie żegnać. Stał tak jeszcze przez moment, po czym odłożył ogryzek jabłka na talerzyk leżący przed nim i bez odwracania się powiedział:

- Witajcie. Przepraszam, że was niepokoję, ale zgubiłem się i nie mam pojęcia gdzie jestem. Byłem strasznie głodny, a te drzwi same otworzyły się przede mną, więc postanowiłem zjeść co nie co. Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie źli z tego powodu. Miło by było gdybyście zechcieli mi pomóc, gdyż nie mam kompletnie pojęcia co robić, ale jeśli nie, to możecie puścić mnie wolno i obiecuję, że już nigdy mnie nie zobaczycie.

PS Dzięki za piosenkę dnia, jakiś miesiąc temu jej szukałem, bo usłyszałem w radiu i nie mogłem nigdzie znaleźć

Ostatnio edytowany przez Orzech45 (2016-05-25 22:53:19)

Offline

#62 2016-05-26 23:03:11

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

[zastanawiałem się między tym a tym ale wygrało to]

Will

- Człowiek.
Osobnik wyraźnie Cię nie słuchał, a ty kątem oka dostrzegałeś przesuwający się po ścianie długi czarny cień.
- Bler-Hod też zaufał człowiek. Ogień strawił jego dom, a on zżarł mięso człowiek.
W jego śmiechu przebrzmiewało dzikie wycie.
- Ale dobrze, człowiek nie kłamie ma pani. Został wybrany. Powinniśmy go puścić.
Drapanie pazurów na drewnianej podłodze.
- Człowiek odegra ważną rolę w konflikt. Być może w końcu będziemy wolni, ma pani. Oh, jak bardzo chciałbym znów zobaczyć gwiazdy.
Znów szmer pazurów.
- Nie, nie zostawię Cię samej. Absolutnie to wykluczone. Jedz, człowiek, jedz. Jeśli jednak mnie okłamiesz, ja zjem twe serce.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#63 2016-05-26 23:44:02

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Do czego takiego został wybrany? Dlaczego wiedzą o tym wszyscy mieszkańcy tego dziwnego miejsca poza nim? Mimo, że był bardzo ciekawy, to jednak nie chciał być tu ani chwili dłużej. Pot ściekał mu po szyi, gdyż sytuacja nie była dla niego zbytnio komfortowa. W końcu postanowił wyruszyć. Za pozwoleniem tego dziwnego kogoś, wziął trochę jedzenia na drogę. Pomimo, że nie miało zapachu i smaku, to zaspakajało głód, a w jego wypadku to liczyło się najbardziej. Postanowił, że uda się do stawu się obmyć.

- Dziękuję, za danie mi szansy. Jeśli chcecie, to mogę wam pomóc i razem pooglądamy gwiazdy - powiedział wychodząc, nie odwracając się ani na moment (nie z niegrzeczności, tylko by nie stracić wzroku).

Ostatnio edytowany przez Orzech45 (2016-05-26 23:44:29)

Offline

#64 2016-05-27 20:58:01

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Zaczął zwracać się do chowańca, wyciągnął ku niemu rękę by sprawdzić czy do niego podejdzie. Chciał do niego podejść i poklepać po głowie.
Tak na prawdę, stał osłupiony i nie wiedział kompletnie co robić. Nigdy nie był ofiarą jakiś klątw czy boskich interwencji. To co przed chwilą zobaczył, z całą pewnością mogła przyczynić się do stanu przed zawałowego. "Łowy rozpoczętę?" Vae przypomniał sobie poprzednią kartkę, było tam coś o tym... że go obserwują, ale czy tu autor tekstu miał na myśli akurat skromnego złodzieja po środku lasu? To trudne pytanie. Biorąc pod uwagę całą tą maszkaradę, którą przed chwilę zobaczył, to wszystko jest możliwe. Tak jak chodzący kamień-pies. Jedynym słuszyn rozwiązaniem było zaprzyjaźnić albo choć utrzymać neutralne stosunki z ową istotą. Vae po chwili się uśmiechną i pomyślał "Może weźmie mnie za swoją matkę?". Tak, chyba uśmiał się jeszcze raz patrząc na małe czarostwo uczące się chodzić w około grobu.









---
[Przepraszam, ze tak słabo odpisuje ale robie co mogę... mam naprawdę całą masę zajęć i nie zawsze wieczorami mam czas by wgl usiąść na 30min do kompa]


Tak.

Offline

#65 2016-05-28 14:32:06

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

[kontynnujemy co mi się podobało ostatnio, z tym. Oryginał miał miejsce w jednym z ciekawszych filmów jakie widziałem, acz ta wersja jest O_O]


Will

- Nie zawiedź mojej pani, Człowiek.
Usłyszałeś jeszcze za plecami, stając na pierwszym z kamiennych stopni, a chłodny powiew wiatru zamknął drzwi za tobą.
- ...uje Cię.
Zobaczyłeś znajomą istotę, która wcześniej Cię wystraszyła (Bler-Hod). Stała z dwoma drewnianymi wiadrami nad strumieniem nabierając wody chudymi jak gałęzie dłoniami. Obrócił swoją pozbawioną twarzy głowę w twoją stronę, po czym wróciła do swojego zajęcia. Widocznie nie uznawał Cię z tej odległości za zagrożenie. Przy stopniach zaś stała duża na 2 łokcie, kwadratowa skrzynia (taki sześcian bez wieka, jeśli Ci to ułatwi wyobrażenie sobie, po prostu z każdej strony jest metalowa płyta). Wcześniej go tu nie było.


Vae

Chowaniec podszedł do Ciebie, węsząc węższym czubkiem skały, po czym usiadł obok niczym pies. Żyłki pulsowały pod kościanym pancerzem. Najwyraźniej, niczym pies myśliwski, czekał na komendę swojego pana. Całe mnóstwo mrówek zaczynało uciekać z otwartego grobu, wyraźnie pozbawione domu. Być może coś jeszcze znajdowało się wewnątrz?


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#66 2016-05-29 19:34:33

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Pogłaskał kamienną skałę i uśmiechnął się do niego. To co, pierwszą lekcję chodzenia mamy za sobą? Może zajrzymy co jest w środku? To chyba nie jest zwyczajny grób, po tym co przed chwilą tu widziałem. Vae wstał i ruszył bliżej grobu by zajrzeć do środka, po czym postanowił zejść na dół w najbardziej ostrożny sposób. Zaczekaj chwilkę, wejdziesz zaraz za mną dobrze? W sumie, muszę dać ci jakoś na imię, może Ave? No! Grzeczny kamuszek [dblpt])


Tak.

Offline

#67 2016-05-29 23:33:19

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Wychodząc z domku spojrzał na rozpościerający się przed nim widok. Zdziwił się trochę widząc Bler-Hod`a, ale nie wystraszył się go. Z tego co o nim wiedział, to jeśli go nie sprowokuje, ten nie wyrządzi mu krzywdy. Ruszył w kierunku stawu celowo podchodząc od drugiej strony (tak, by znaleźć się jak najdalej od Bler-Hod`a, by ten nie poczuł się w żaden sposób zagrożony). Odrzucił pomysł wykąpania się w stawie, gdyż Bler-Hod raczej nie byłby szczęśliwy, gdyby Will zaczął myć się w wodzie którą tamten pije. Postanowił, że będzie namaczał dłonie i próbował zetrzeć z siebie bród (nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu chodzi mi o to, żeby ten syf nie wpadał do stawu). Przy okazji obejrzy też sobie tę dziwną skrzynię.

- Witaj Bler-Hod, miło cię znów widzieć - krzyknął miłym głosem idąc w kierunku stawu.

Offline

#68 2016-05-31 23:33:00

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

[francukie świntuszenie]



Will


Bler-Hod uniósł swój pozbawiony twarzy łeb i pozdrowił Cię
- Aaaaahnr wrrhwrwwhw aarrragghuuhw uughghhhgh huurh uggguh.
Po czym wrócił do spróbowania nabrania wody do wiadra, z którego ta uciekała przez liczne, duże dziury co wyraźnie martwiło stwora. Obserwacje skrzyni przyniosły wiadomość o tym, że posiada ona osiem dziur na klucze. Po dwie na przeciwległych stronach i po jednej analogicznie. Podejście do stawu od tej strony było dobrym pomysłem. Nim zanurzyłeś dłonie w wodzie, dostrzegłeś, że dno wypełnia całe mnóstwo czerwonej glinki, używanej zarówno do tworzenia cegieł jak i prostej ceramiki. Po brzegu można było dostrzec uschłą trzcinę oraz uschłe gałęzie. Z pomiędzy glinki błyszczał dziwny przedmiot, który, jak nie trudno się domyślić, zachciałeś wyłowić. Było to złamane ostrze sztyletu, niezbyt się nadawało do ataku czy obrony, ale było dość ostre by móc coś oskrobać lub się wykastrować. Wreszcie, tajemnicza maź pokrywająca twoje ciało pod wpływem wody zmiękła, ale zamiast dać się ścierać i odchodzić od skóry zaczęła podnosić się wyżej, sięgając do połowy ramienia. Zupełnie, jakby była spragniona. Kolejne pluski wody, która wyciekła z wiadra Bler-Hoda, który warknął smętnie. Chłodny powiew wiatru pociągnął Ci po plecach.
- ...gam...


[wskazówka: przeczytaj kilka razy, a potem pomyśl o tym, co mówiła Einm.]

I've sat upon a mountain with the wind blowing in my hair


Vae


Jeśli uznać spanikowane mrówki, które biegały po ścianach z ziemi za coś, to w grobie była broń. Ale to mrówki są tutaj bardziej interesujące, bo panicznie bały się kontaktu z tobą, gdy kładłeś dłonie na ścianach i stopy na dnie. Przenosiły swoje białe jajeczka w drobne otworki. Chcesz posłuchać o broni, nie?
Był to łuk. Ale nie taki zwykły, który można było kupić u cieśli i zabrać do polowania na wilki albo dla żołnierza na pole bitewne, by słać kamiennym stalowym grotem śmierć w zastępach wroga.  Był wielki na prawie dwa metry, kompozytowy o niemal niewidocznej cięciwie, połyskującej srebrem w ciemności niczym długi włos staruchy-kostuchy. Biały, wykonany z kości z wyrzeźbionym miejscem na strzale. Cienkie, gładkie linie, jakby ktoś oznaczał zabite przez siebie ofiary na całej jego długości. . Aż krzyczał wprost do Ciebie "podnieś mnie". Czy jednak byłeś gotowy na piętno, jakie niosła za sobą taka broń? Ave stał nad krawędzią, pewnie gdyby miał czaszkę, czyli głowę, zacząłby szczekać z niecierpliwości, ale tylko przyglądał się na twoją mimowolnie wyciągniętą rękę.






tylko, jeśli odważysz się podnieść łuk zajrzyj tu

Ukryta wiadomość

Ledwo musnąłeś opuszkami palców, poczułeś nacisk na czaszkę, zupełnie jakby ktoś w jednej chwili złapał Cię za nią i ścisnął z całej siły kowalskimi szczypcami miażdżąc skronie do środka. Zobaczyłeś wielki szkielet (miał ponad dwadzieścia metrów) z pożółkłymi zębiskami, patrzącymi wprost w twoje oczy pustymi dziurami z złowieszczo zielonymi ognikami w nich
- Łowca! Nowy łowca się pojawił!
Zaśmiał się  niczym trzaskające wieko trumny.
- Idź i zabij tego, kto ma stalową obręcz na szyi, a potem tę, która nas tu więzi, Łowco. Uczyń nam tę przyjemność, głupi śmiertelniku! Niech twój chowaniec Cię prowadzi, niech twa strzała przybije jego czaszkę do drzewa. Zabij wszystkich, którzy zechcą mu pomóc! Bądź naszym piastunem śmierci!
Znów ten dziwny straszny śmiech i nim zdążyłeś odpowiedzieć, wizja się skończyła. Przed tobą był ciemny tunel z którego wiało chłodem.




jeśli ignorujesz łuk zajrzyj tutaj (tylko nie oszukuj :C)

Ukryta wiadomość

Udało Ci się opanować swoją wolę sięgnięcia po tą wspaniałą broń.  Zwróciłeś uwagę na dziwny, ciemny tunel o nieregularnym kształcie, z którego wiało chłodem.



i się naucz pisać dialogi, bo się nie wygodnie czyta :v PS, orzech też to czytasz :x

Zbieram Tazosy z chipsów z Biedronki z bohaterami DC. Jakbyśta wpierdalali i mieli inne niż Batman i Supergirl to przygarne.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#69 2016-06-01 21:03:39

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Zdziwiło go dziwne zachowanie mazi, ale postanowił nie zwracać na nie uwagi. Słysząc zawodzenia Bler-Hod'a, zrobiło mu się go żal. Nagle zamiast strasznego potwora zobaczył w nim zagubioną istotę. Will wyciągnął z wody złamane ostrze. Może przydać się potem. Następnie wiedząc, że nic mu już nie będzie przeszkadzać (o nic się nie skaleczy), wyciągnął z wody trochę gliny i ruszył z nią w kierunku Bler-Hod`a.

- Hej, pomogę Ci z tym wiadrem! Trzeba je załatać - powiedział życzliwie do stwora z zamiarem pomocy.

PS Nie wiedziałem, że znasz The Beards [dblpt])

Ostatnio edytowany przez Orzech45 (2016-06-01 21:05:53)

Offline

#70 2016-06-01 21:13:28

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Nie uważał siebie za wcielenie zła, aczkolwiek zadatki na to miał. Pomyślał może praktyczniej. Czy rzeczywiście uda mi się z tego lasu wyjść cało? Może nie. Może za godzinę będę martwy. Chyba, że zaufam przeznaczeniu, które mnie tu doprowadziło i wezmę tę broń.
Vae chwycił za łuk.. Po ukazaniu wizji, zrobił jedno. Zaśmiał się, krzykną do swojego chowańca!
AVE chodź tu! Mamy cel. Nasze życie chyba nabrało większego sensu. No zeskakuj już!
Vae spojrzał w czeluść. Zaczął się rozglądać czy jakaś nie widniała gdzieś blisko, której mógłby użyć. Zerkną jeszcze raz na chowańca.
Co myślisz? Chyba czas porzucić stare imię? Mów mi Nocny Łowco, zapomniałem, nie umiesz mówić. Spokojnie, jeszcze cię nauczę.

[ Generalnie, zajebiście. Musiałem się chwilę zastanowić nad tym ale stwierdziłem, że będzie ciekawiej. Nie podglądałem. Wyobraziłem sobie ten genialny łuk. Zrób mi taki na sesje kolejne proszę, bedzie to artefakt w Słowianach! W kolejnych odpisach prosze o zmiane imienia z VAE na NOCNY ŁOWCA ]


Tak.

Offline

#71 2016-06-01 22:46:55

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

Od poniedziałku mnie nie będzie, także ostatni odpis będzie jakoś w niedziele, potem z min tydzień przerwy stety, niestety.

I'm so happy

Will

Co zaskakujące, ściśnięta twoimi dłoniami mokra glina wyciekła szybko przy biegu tak, że przed samym wielkim stworem (a przypomijmy, że miał niemal dwa i pół metra gdy się garbił) stałeś z pustymi rękami, dziwną monetą która przykleiła się do mazi na nadgarstku (ale czy głodo-Żbik istniał naprawdę, czy była to wymówka na to, że ją znalazłeś?) i smętnie wiszącymi orzeszkami doczepionymi do chudej gałązki do których po udach pełzała maź. Wydawało się więc, że zatykanie wiadra gliną miałoby mierny skutek, gdy stwór chciałby nabierać wody. Trzeba było wymyślić coś innego. Potwór chyba patrzał na ciebie, po czym znów parsknął niczym żubr i wrócił do próby nabrania wody do swojego dziurawego wiadra. Kolejny chłodny powiew.
- ... sz się....


[Wskazówka: Sprawdź poprzednią wskazówkę]

Tum turutum
Słucham dużo dziwnej muzyki



Nocny Łowca

Ave zeskoczył ostrożnie, po czym znów usiadł obok niczym pies łowczy. Łuk doskonale leżał w dłoni mimo swoich gigantycznych rozmiarów. Zupełnie, jakby był stworzony dla Ciebie. W nieprzeniknionej ciemności nawet błyszczenie twojego towarzysza jak i cięciwy tejże wspaniałej broni. Co jednak było istotne, dookoła niej wykonano z ładnych cegieł portal. Na jednej z cegieł wyczuć można było runę
ᑫ人ᑷ


Będę musiał zamówić wtedy skrzydełka wieprzowe na obiad coby mieć materiały, przygotować swój nożyk i wyrwać matce włosa póki się nie przefarbowała ze swojego siwego blondu jak chcesz taką broń. A co dostanę w zamian? Może chociaż moją skrzynkę piwa? :C


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#72 2016-06-02 08:45:42

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Nie miał pojęcia, co zrobić. W głowie miał cały czas przepowiednię, którą dostał od Einm, lecz jedyne co mu się na razie nasuwało na myśl, to pomoc wielkoludowi. Zastanawiając się tak, ścisnął nerwowo monetę, którą dostał od żbikohalucynacji. Nie chciał jej zgubić. Skoro nie glina, to może maź? Z tego co pamiętał, dobrze zasychała.. Postanowił więc naprawić wiadro Bler-Hoda za pomocą mazi pokrywającej jego ciało.

Offline

#73 2016-06-02 17:49:07

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

NOCNY ŁOWCA

Nachylił się nad portalem. Oblukał dokładnie symbole. Pamiętał je, wszak już je widział wcześniej. Bez dużego zastanowienia wszedł w portal. Krzyknął jeszcze do Avego by ruszył za nim! Nocny Łowca trzymał mocno łuk, jego zadziwiająca precyzja w wykonaniu nie pozwalała na oderwanie oczu od niego. Sama zmiana imienia musiała być wystarczającym, zjawiskiem by potweirdzić całe szaleństwo w jakie popadał teraz coraz bardziej Vae. Tak czy inaczej, czas przejść przez portal.

[Skrzyneczka piwka mozę?]


Tak.

Offline

#74 2016-06-02 18:16:40

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

.

Will

Złośliwie, wilgotna maść w przeciwieństwie do łuszczącej się suchej, nie zamierzała oddzielać się od ciała. Wszelkie próby odklejenia chociaż niewielkiej ilości kończyły się na tym, że zwiększała ona swoją grubość na palcach, bez możliwości przeniesienia jej na inną powierzchnie. Stwór po raz enty uparcie spróbował nabrać wody do swojego zniszczonego wiaderka, a ta naturalną siłą fizyczną uciekła do swojego dawnego domu.
- huurh awwgggghhh huuguughghg wrrhw huuguughghg raaaaaahhgh huuguughghg uughguughhhghghghhhgh uugggh huuguughghg uuh aarrragghuuhw uughghhhgh aguhwwgggghhh aarrragghuuhw huurh uughguughhhghghghhhgh huurh hnnnhrrhhh.
Wskazał na Ciebie palcem-gałązką, po czym znów zanurzył wiadro z wiadomym skutkiem. Być może miał rację, zwłaszcza przy huurh uughguughhhghghghhhgh huurh hnnnhrrhhh. Pozostało więc się posłużyć metodą, która była mocno oczywista....




Wskazówka (albo dwie, co nie będziemy do niedzieli się męczyć z jednym zadaniem :V):
W jaki sposób można wykorzystać glinę?

Ukryta wiadomość

W jaki sposób wzniecić iskrę mając dwa metalowe przedmioty?


Uwaga, mega wskazówka, jeśli tutaj zajrzysz jesteś człowiekiem bardzo mocno pozbawionym wyobraźni i stawiasz mi dużą pizze z oliwkami, szynką, pieczarkami i ananasem! Z sosem czosnkowym i dobrym kechupem!



a to już coś z Zaginionej Autostrady (za którą od lat się zabieram by zrozumieć mistrza, ale w końcu mam ich tylko dziewięć więc :C)


Nocny Łowca


Przejście przez portal spowodowało... wielkie nic. Tym razem naprawdę, bo po prostu zrobiłeś krok w ciemność tunelu, który ciągnął się nieokreślenie daleko i był niesamowicie ciemny. Poczułeś uderzenie w łydki, gdy twój towarzysz stanął za tobą. A może jednak miało to jakiś efekt? Za tobą również nagle wyrósł tunel, równie długi jak ten w przód. Nigdzie nie było już otworu na możliwość opuszczenia dziury, w której jeszcze nie dawno spoczywał spokojnie szkielet. Gdzieś, w oddali echem odbijało się szczekanie, które po chwili przerodziło się w skowyt bólu i zamilkło równie szybko co się pojawiło.



Byle Perły


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#75 2016-06-02 21:10:35

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Skoro nie dało rady załatać istniejące już wiadro, trzeba będzie zrobić nowe. Will podszedł jeszcze raz do bajorka i nabrał odpowiednio dużo gliny, a następnie zaczął formować z niej proste wiaderko. Szło mu to trochę nieporadnie, bo nigdy wcześniej nie lepił z gliny, ale dawał z siebie wszystko. Gdy ulepione naczynie zaczęło przypominać wiadro postanowił rozpalić ognisko na którym mógłby je wypalić. Upewniając się, że znalazł miejsce w którym od ogniska nie podpali się cały las, zebrał kilka suchych gałązek, które rozpalił od iskry wytworzonej przez pocieranie o siebie znalezionego ostrza, o fragment metalowego hełmu, który znalazł wcześniej. Z upływem czasu dokładał gałązek do ognia, aż wiadro było gotowe.

- Proszę, do dla ciebie - powiedział, wręczając naczynie Bler-Hodowi

PS Było napisane, że glina jest bardzo rzadka, tak, że nie dało się nią naprawić naczynia, więc wydawało mi się, że skoro nie można nią nic załatać, to tym bardziej coś z niej ulepić :C

PS 2 Druga piosenka ma fajny klimat, ale Lana bardziej przypadła mi do gustu

PS 3 Czemu tylko 9 :c?

PS 4 Jak wysyłasz piosenki, to ja też zacznę, może któraś Ci się spodoba [dblpt])

Syd Barrett zaprasza

Hmm.. A dlaczego by nie oda do Viceroyów?

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
tanoth - minipolishtransport - vmaxmta - vpkspiechcin - mtapolecserver