RKK- Rada Krwawych Kielichów

Forum należące do gildii Guild Wars 2.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#26 2016-03-24 18:04:03

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 49.0.2623.87

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Wywracając się po raz kolejny zaklną pod nosem. Odgarnął włosy z czoła i przyjrzał się bardziej temu co było powodem upadku.
Kamienna płyta? Być może... Vae zaczął zastanawiać się czy jest sposób na odgarnięcie ziemi rękoma? Czy potrzeba do tego jakiegoś narzędzia... zbyt mało zobaczył w pierwszej chwili, może teraz ujrzy coś więcej.


Tak.

Offline

#27 2016-03-26 23:56:42

Agven
Oficer Krwi
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 32
Windows 7Chrome 49.0.2623.87

Odp: Czarny las - sesja

~Złote jabłko, ni tego nie zjeść, a sprzedać też nie ma gdzie.
Puścił kij który do tej pory cały czas trzymał i zaczął oglądać skarb dany mu przez kobietę.
Burczenie brzucha kłóciło się z rozsądkiem. Dokładnie obejrzał jabłko.


Może.

Offline

#28 2016-03-28 01:55:23

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 49.0.2623.87

Odp: Czarny las - sesja

Will

Smagające cię po ciele kolejne gałązki nie należały do najprzyjemniejszych uczuć w życiu, chociaż nie wiadomo co robiłeś po nocach w domach publicznych. Stworzenie szło ze spokojem przed siebie, zupełnie ignorując twoją obecność, bo raczej nie trudno było ją wyczuć. Wreszcie zatrzymało się, obwąchało coś i ruszyło dalej w lewo. Przed tobą, pod kolejnym wysokim drzewem leżał zbielały szkielet. Na jego ciele ostała się resztka skórzanej zbroi (głównie stalowe naramienniki), a na czaszce widać było rzemienny hełm. Nie trudno było zgadnąć przyczynę śmierci, gdyż przez jego klatkę piersiową przechodziła strzała. Z tym wyjątkiem, że była prawie tak długa jak sam szkielet i gruba, że trzeba była ją objąć obojgiem dłoni i jeszcze brakło. Dosłownie przyszpiliła go do drzewa w pozycji leżącej. Na szyi szkieletu można było dostrzec identyczną do twojej obręcz.




Kert



Zignorowano twoje dziwne wyzwanie, być może nikt go nie zrozumiał, lub nie usłyszał przez głośną muzykę. Nieznajomy, człowieczy odsunął kufel na stół i popatrzał na Ciebie.
- Privet brat, chto privelo vas k etoy tuskloy otverstiye.
Ten dialekt w cywilizowanym świecie nie był używany od ponad stu lat, ale był nieco podobny do aktualnie używanej mowy. Zrozumiałeś nieco, co brzmiało jak "Witaj bracie, dlaczego przyszedłeś do tej obskurnej nory".




Vae

Udało Ci się dostrzec niewielką szczelinę, w którą z trudem zmieściłoby się palec między płytą a ziemią. Owszem, udało by się dość dobrze odgarnąć ziemię, ale nie wiadomo jak ciężka była płyta oraz jakiego pochodzenia. Gdy zbliżyłeś się by jej lepiej przyjrzeć, usłyszałeś przez szparę dźwięk rozmowy.
- Vargin-lere uważa, że wróg uderzy jeszcze przed porą deszczową.
- Wierzysz w to? - kpiący ton - Ten rzekomo genialny taktyk ostatnio sprowadził nas do rzeki, gdy mówił o tym, że ul spadł na ziemię i jest pełno miodu.
- Ale nigdy się nie myli co do pór ataków. Gdyby kolonia nie znalazła tego miejsca moglibyśmy zginąć z głodu.
- Co ty wiesz o głodzie. Podróżowałyśmy kiedyś z nową królową i polowaliśmy w drodze....
- No właśnie, co sądzisz o nowej księż...
- Ćśś, słyszysz? Jakby coś tutaj było...
- Chcesz to sprawdzić?
- Tak.
Rozmowa umilkła. Chwila tej ciszy dłużyła się niemiłosiernie, sprawiając zimny pot. Ktoś wiedział o twojej obecności i szedł tu. Czy mógł otworzyć płytę? W tym samym momencie przez krawędź wyszła duża jak paznokieć mrówka. Kiwając czułkami weszła na wierzch płyty, zrobiła kółko i wróciła do środka.




Audri

Było okrągłe, ciężkie z ogonkiem i listkiem. Wyglądało nawet apetycznie. W migotliwym świetle wydawało się błyszczeć.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#29 2016-03-29 11:53:57

kitek867
Użytkownik
Dołączył: 2016-02-13
Liczba postów: 13
WindowsChrome 49.0.2623.87

Odp: Czarny las - sesja

-YA prosnulsya ryadom s etim mestom . YA ishchu oborudovaniya, kotoroye bylo u menya ukrali-odpowiedział Kert choć wątpił w swoją umiejętności posługiwania się tym dialektem. Uczył się go trochę od siostry.

Ostatnio edytowany przez kitek867 (2016-03-29 11:58:43)

Offline

#30 2016-03-29 13:06:36

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 45.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Ciężko mu było zachować spokój w zaistniałej sytuacji. Nerwowo obmacał zaciśniętą na jego szyi obręcz. Wiedział, że nie może zostać w tym miejscu zbyt długo. Zdjął ze szkieletu hełm i resztkę zbroi i to co się dało założył na siebie. Następnie nie widząc w którym kierunku się udać, ruszył dalej za dziwnym zwierzakiem. Tym razem już nieco bardziej spokojnie, wiedząc, że dziwny stwór raczej go nie zaatakuje.

Offline

#31 2016-03-29 15:53:52

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 49.0.2623.110

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Przez chwilę wyczulił słuch, gdy zrozumiał, że zaraz może go ktoś nakryć i z oczywistych względów to nie muszą być pozytywnie nastawione postacie wobec niego, postanowił się wycofać w gęstwine zarośli, która była nie opodal. Vae bardzo często zakradał się, chodził cichaczem między budynkami w mieście. Co prawda teraz był w lesie i natura działała z jednej strony na jego korzyść a z drugiej zdawała się robić pod górkę. Każdy krok, choć był wykonywany z istną precyzją złodziejską tak jak to było opisane w księdze "Monument: Cichajki i skradajki", wydawał dźwięk szelestu liści i trawy z drugiej strony podmuchy wiatru z pewnością otępiały zmysły słuchu tego, który mógł cokolwiek usłyszeć. Vae starał się iść szybko jak tylko było to możliwe, zakradł się w owe krzaki i położył między nimi by ukryć się najlepiej jak tylko potrafi. Oczywiście wiedza z książki "Cienie i lisy" również była przydatna. Usadowił swe ciało względem cienia padającego przez szpary zaa wysokich drzew, nakrył na siebie czarną pelerynę by jak najbardziej przypominała ona cień. Wyciszył oddech, ten proces zaczął już kiedy skradał się. Serce co prawda "nie sługa" i szybko bije przy stresie, zwiększając tym samym "popy" na tlen i zmuszając do dyszenia, dlatego równomierne rozłożenie głębokich i spokojnych wdechów musiało odbywać się na przestrzeni czasu, musiało to działać wraz z pojawiającym się coraz większym poczuciem bezpieczeństwa by uspokoić wszystkie funkcje wewnętrzne ciała. Teraz kiedy już mógł płytko oddychać i leżeć w cieniu drzew i zarośli, zaczął wyglądać. W duchu był pewien, że go nikt nie zobaczy... jednak wiedział, że los bywa przewrotny. Dlatego też zacisnął zęby.


Tak.

Offline

#32 2016-04-08 19:18:54

Agven
Oficer Krwi
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 32
Windows 7Chrome 49.0.2623.110

Odp: Czarny las - sesja

Audri
Nigdy nie lubił jabłek, a tym bardziej od osób które w pewien mniej lub bardziej widoczny sposób mu grożą. Coś jednak kusiło go aby je zjeść. Po dłuższej walce pomiędzy nim, a głodem i dziwnym przeczuciem, że jest szansa że w końcu przestanie się męczyć, zjadł łapczywie całe jabłko razem z pestkami.


Może.

Offline

#33 2016-04-27 11:41:58

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 49.0.2623.112

Odp: Czarny las - sesja

Kert

Nieznajomy łypnął na Ciebie w zamyśleniu, po czym po raz kolejny sięgnął po swój kielich pijąc z niego.
- Zdes' nikto ne voruyet, no veshchi ischezayut sami po sebe.
Po czym machnął na jedną z kobiet, która akurat przesuwała się przy stoliku.
- Jeszcze jedno krwiste wino, śliczna.
I znów zwrócił się do Ciebie.
- Iz kakoy derevni vy? YA ne videl zdes' nikogo v zhivykh











Will

Zwierz dalej szedł w gąszcz ciasną, zwierzęcą ścieżką, kręcąc swym wielkim zadem. W pewnym momencie zatrzymał się, uniósł głowę, wydał z siebie coś podobnego do ryko-pisku i szybko zniknął gdzieś w prawo. Przed tobą, w odległości kilku metrów stała dziwna postać. O ile coś było tutaj normalnego. Wysoka na przynajmniej dwa i pół metra, garbiła się nieco. Z jej głowy wyrastały jelenie poroże, ale na plecach nad barkami wyrastały kolejne trzy pary rogów podobnych do gałęzi, poskręcanych bardziej jak koźle. W grubym, brudno brązowym futrze miało ludzko podobne ramiona, opuszczone nisko po ziemi. W jednym ręku trzymało długą drwalską siekierę, którą bujało w miarę kolejnych ruchów. Nie posiadało oczu czy twarzy. Po prostu stało, bujając tą siekierą jakby gotowe do ataku. 
- Nie radzę go denerwować. Bler-hod nie lubi obcych.
Rozległo się gdzieś z góry, kobiecym głosem wypełnionym bzyczeniem owadów i śpiewem ptaków.










Vae

Twój popis ukrywania się w miękkim gąszczu był nad wyraz wspaniały. Niestety, albo może i lepiej, nie nadeszło żadne zagrożenie. Nie nadeszło nawet nic przyjacielskiego ani neutralnego. Polana dalej była jedynie miejscem spoczynku kamienia z swoimi żyłkami, pulsując do Ciebie magicznie. W miarę normowania oddechu nad swoim lewym uchem usłyszałeś znów głos, inny.
- Zobacz, ile mięcha. Będzie wyżerka na kilkadziesiąt lat.
- Oh, tak dawno nie jadłam mięsa... - inny głos, rozmarzony
- By to przenieść będzie potrzebna cała kolonia.
- Możemy połowę odepchnąć nowej, być może wtedy odpuszczą atak - poczułeś, że coś chodzi po twojej szyi
- Vargin-lere mówi, że wróg zaatakuje porą deszczową.
- Żaden szanujący się wojownik nie zrobi czegoś tak głupiego. Utopią się nim zdążą przejść połowę drogi. Zresztą ten stary głupiec nie robi nic prócz opróżniania tuneli z jedzeniem.
- Nie powinno się go obrażać. W końcu to on odnalazł pierwsze mięsko i postanowił, że tam założymy kolonie.
- Phi. - coś przesuwało się w dół kołnierza pod rękawem - Miał szczęście, że znalazł to mięso w idealnym miejscu i tyle. Zapomina, że to inni musieli wybić wszystkie Długich-Białych, na których ucztowaliśmy też długi czas. - z twojego rękawa na dłoń wyszła para skrzydlatych mrówek, odlatując w stronę płyty.














Audri

Każdy kęs jabłka smakował inaczej. Pierwszy był mocno jabłkowy, to prawda. Drugi smakował jednak lepiej, niczym wyśmienite wino w kupieckich domach. Trzeci stał się miodem, rozpływając się po całych ustach słodyczą i rozkoszą. Czwarty i piąty pieczenią z jelenia w karczmie. Szósty. Szósty, który był ogryzkiem stanowił muliste dno, chrzęszcząc w twoich zębach z bólem. Dopiero teraz dostrzegłeś, że drzewa, między którymi wyłoniła się tajemnicza kobieta, rozstąpiły się obnażając kamienną ścieżkę.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#34 2016-05-01 23:52:58

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 45.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Jeżeli istnieje taka granica strachu po której człowiek zaczyna wariować, to właśnie została ona przekroczona. Dziwny stwór wyglądał groźnie i pierwsze o czym Will pomyślał to ucieczka. Jak najdalej od tego cholernego miejsca. No ale gdyby tak zrobił, to z pewnością dostałby siekierą w plecy. Nie wiadomo czego można się spodziewać po tym potworze. Trzeba zachować się ostrożnie.  Ukłonił się mu i powiedział najbardziej życzliwym tonem jakim tylko potrafił: "Dzień dobry. Przepraszam zgubiłem się, mógłbyś mi pomóc? Nie chcę Cię niepokoić, słyszałem, że nie lubisz obcych. Mimo wszystko potrzebuję Twojej pomocy, bo inaczej umrę w tym przeklętym lesie".

Offline

#35 2016-05-03 20:18:36

Agven
Oficer Krwi
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 32
Windows 7Chrome 50.0.2661.94

Odp: Czarny las - sesja

Audri:
Zwykle unikał dróżek które jasno ukazywały gdzie powinien iść. Tym razem jednak skoro i tak zjadł dziwne jabłko to równie dobrze mógł udać się tą "cholerną" ścieżką, jak sam ją w myślach określił. Czując smak i mulistą zakończenie jabłka, udał się ostrożnie w stronę z której przybyła kobieta, w końcu prawdopodobnie nic gorszego już go nie spotka. Może to takie trochę wywoływanie wilka z lasu. Ale zawsze jakieś wyzwanie.


Może.

Offline

#36 2016-05-04 22:26:14

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 50.0.2661.94

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Nadstawiał uszy. Potem z małym niedowierzaniem patrzał na lecące mrówki, ich głosy odbijały mu się cały czas w głowie. Uśmiechną się i zaczął szukać w swej pamięci czegoś co by pomogło mu określić czym tak na prawdę są, może to była księga ... "Magiczne stworzenia i jak je znaleźć" ale sam już nie wiedział. Chwilę jeszcze nadstawiał uszu i czaił się w gąszczu by nie wyjawić się zbyt wcześnie, aczkolwiek kiedy się upewnił, że nie ma już żadnego zagrożenia, udał się bardzo powoli w kierunku lotu owych mrówek. Pomyślał, ze może jeszcze coś usłyszy.


Tak.

Offline

#37 2016-05-08 16:04:03

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.94

Odp: Czarny las - sesja

Will

Potwór, lub Bler-Hod, jak został Ci przedstawiony przez istotę z drzewa na którą nie zwróciłeś uwagi, dalej po prostu stał kołysząc się i kiwając swoją siekiera przy ziemi.
- Po prostu chroni swojego domostwa. Ostatni, którzy przybyli próbowali spalić jego chatę, ale wypełnił dzięki temu swoją spiżarnię.
Znów ten sam głos z góry, który brzmiał całą gamą dźwięków natury. Zza postaci w futrze rzeczywiście można było dostrzec coś, co wyglądało jak szałas z gałęzi. Pokrywały go żółte grzybki, kołyszące się na wietrze, wyrastając z zielonej mazi.


Audri

Ścieżka była wygodna. Wysokie drzewa co prawda dość mocno zasłaniały widok, ale był to przyjemny półmrok, do którego szybko przywykłeś. Trudno właściwie było określić, jak długo parłeś naprzód w głąb kniei, bo ścieżka za tobą z wolna zamykała się, zasłaniając świat. Wreszcie jednak znów znalazłeś się na polanie. Nie było tu stawku, ale za to łódź. Niezbyt wielka galera (można nawet powiedzieć, że mała) z rozłożonymi żaglami i wysuniętym trapem. Nie przypominała czegoś, co stało to od lat, raczej zaledwie kilku minut, lub co najwyżej godzin. Na dziobie, przy dużym lampionie błyszczącym błękitnym światłem stało stworzenie wpatrując się w las.



Vae

Mrówki już nie dyskutowały, ponieważ były zajęte wleceniem do dziury, o którą się potknąłeś. A więc wszystko obracało się dookoła dziwnej, kamiennej płyty na środku polany.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#38 2016-05-10 10:11:27

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Jako, że Bler-Hod nie należał do zbyt rozmownych osób, Will postanowił się wycofać. Ruszył w prawo, tam gdzie pobiegł tajemniczy zwierz. Idąc tak w ciemności zawołał:
- A Ty na drzewie to kto?


//Naucz się pisać dialogi.

Offline

#39 2016-05-10 12:23:39

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
AndroidChrome 50.0.2661.89

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Podszedł znów do kamiennej płyty. Zaczął ją dokładnie oglądać, dotykać
Chciał sobie po prostu przypomnieć cokolwiek co by mu się przydało przy rozszyfrowaniu tej zagadkowej tablicy.


Tak.

Offline

#40 2016-05-10 12:46:23

Agven
Oficer Krwi
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 32
Windows 7Chrome 50.0.2661.94

Odp: Czarny las - sesja

Audri
Powoli, ostrożnie podszedł do łodzi od strony trapu.  Uważnie się jej przyjrzał, a także osobnikowi znajdującemu się na niej. Rozejrzał się także po okolicy, szukając ewentualnego miejsca aby się wycofać w miarę możliwości.


Może.

Offline

#41 2016-05-10 13:06:35

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.94

Odp: Czarny las - sesja

następnym razem za 2 linijkowe odpisy dostaniecie po stronie A4 opisu swoich śmierci w męczarniach

Will


- Jestem tą, która wie.
Ta sama intonacja dziwnego głosu.
- Jestem tą, która słyszy. Tą, która żyje. Wiecznie. Tym, co zwą Einm. Jestem.
Każdy dźwięk przypadał na jeden twój krok. Wylądowałeś na dziwnej polanie, gdy padło ostatnie słowo. Las zamknął się za tobą. Polana była duża, z jednej strony znajdował się staw obrosły tatarakiem. Ziemię porastała zaschła, pożółkła trawa. Był też przewalony pień próchniejącego drzewa, na którym siedziała kobieta. Przy jej boku leżał wielki czarny topór z zieloną refleksją. Pień porastała ta sama zielona maź i żółte grzybki.
- Pytaniem prawdziwym jest, czy zdążysz dożyć nocy by przynieść mu pomoc, nawet pod ochroną podróżnika. Łowca też nie czeka. 
To ten sam głos z drzewa.


Vae


Płyta nie zmieniła swojej pozycji. Dalej znajdowała się przysypana niewielka warstwą ziemi i szparą, przez które czasem wychodziły mrówki. Swoją grubością i prawdopodobnym kształtem przywodziła na myśl płytę grobową. Być może wszystko było ze sobą powiązane. Książka, grób, rozmowy mrówek. A może to po prostu zabawna gra losu, której efektem miał być kolejny guz na twojej głowie, gdy wpadniesz do środka, by skończyć jak jeleń z poranka?


Audri

Las niestety, całkowicie odciął możliwość ucieczki. Łódź za to była wykonana z dziwnego, czerwonego drewna. Na prawej burcie miała wypalony napis "Żuraw", który był prawdopodobnie jej nazwą. Wiatr hałaśliwie uderzał o żagle.
- Czujesz coś w końcu?! - rozległ się krzyk z góry statku - Znów się spóźnimy przez twoją głupotę!


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#42 2016-05-10 16:22:24

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Kobieta która siedziała na pniu, była jedną z najpiękniejszych jakie w życiu widział. Serce zabiło mu szybciej. Największą uwagę przykuwały jej oczy. Will poczuł, że mógłby patrzeć w nie do końca świata. Przeszedł mu po plecach dreszcz na myśl, że właśnie fantazjuje na temat tej dziwnej zielonkawej istoty. Mimowolnie zrobił krok na przód.. A potem drugi.. Nim spostrzegł stał już obok niej.
-Witaj, jestem Will. Gdzie my właściwie jesteśmy? - powiedział do niej jak zahipnotyzowany, czując jak serce wyskakuje mu z piersi.

Offline

#43 2016-05-11 18:06:06

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.94

Odp: Czarny las - sesja

Will


- Wiatr szepcze twoje imię. Woda okazuje twoje oblicze. Ziemia drży w twych krokach.
Przesunęła palcami po kapeluszach grzybów, które zadzwoniły cicho.
- Ona Cię potrzebuje, doktorze. Jest co raz słabsza, a łowca również pragnie jej mocy.
Uniosła wzrok ku niebu.
- Czy jednak dożyjesz nocy, by zdążyć jej pomóc?







Vae

Kichnąłeś, ktoś Cię wspominał.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#44 2016-05-11 18:59:42

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Niewiele można było wywnioskować z tego co powiedziała tajemnicza nimfa. Jedno było jednak pewne. Ktoś potrzebował jego pomocy, a łowca (kimkolwiek by nie był) chciał mu w tym przeszkodzić. Zdziwiło go trochę, że ta tajemnicza istota wiedziała kim on jest. Will przez chwilę pomyślał, że to wszystko to tylko sen. Takie rzeczy nie dzieją się przecież na prawdę? Stał tak zastanawiając się, aż poczuł panującą niezręczną ciszę.
- Mogłabyś mi pomóc? Co ja mam niby zrobić? Nic nie mam, straciłem wszystko co miałem.. - powiedział do nimfy po chwili namysłu.

Ostatnio edytowany przez Orzech45 (2016-05-11 19:00:05)

Offline

#45 2016-05-14 19:05:29

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

Will

- Znachor nie potrzebuje broni.
Wstała wolno, a topór stojący obok drgnął, prostując rękojeść.
- Usłysz głos tej, która Cię potrzebuje. Zaufaj tym, którzy Cię przerażają. Przysłuż się tym, którzy tego zapragną. Stroń od rzeczy, które dają złudny blask. Błękitny księżyc zatonie, słońce nowe we krwi się odrodzi.
Odwróciła się do Ciebie i otworzyła wolno fiołkowe oczy, a jej twarz na chwilę zmieniła się w wyblakłą czaszkę obrosłą jedynie zielonymi włosami.
- A w swym sercu znajdziesz lekarstwo dla niej. Tak wiele mil od snu nas dzieli.
Zniknęła, a topór poderwał się w powietrze, rozpadając się w iskry, które zniknęły w następnej chwili z bzyczeniem os. Woda na stawie zaczęła bulgotać, jak wrzątek w wielkim kotle.


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#46 2016-05-15 08:22:40

Visiner
Kanclerz
Dołączył: 2016-01-22
Liczba postów: 73
WWW
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

VAE

Powiedział na głos  Pies to jebał wkurwiał się znacznie i wstał, lecz jeszcze wcześniej wziął kiść piachu i rzucił o kamienną płytę. Nie przeżyję jeśli będę się zastanawiał nad jakimś grobem w lesie, czas wyruszyć dalej... Vae zdiagnozował kierunki świata po wyrośniętym mchu na drzewie i ruszył na północ. Z wcześniej wyczytanych książek zapamiętał jedną, bardzo ważną radę Nie wiesz co robić, idź na północ. Zatem ruszył we wiadomym kierunku, szukając po prostu wyjścia z tego przeklętego miejsca i przeklętej polany by nie patrzeć już na ten przeklęty głaz i nie słuchać przeklętych mrówek! KURWA Dodał jeszcze na końcu i poszedł.


Tak.

Offline

#47 2016-05-15 14:43:04

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Stał tak przez chwilę, zastanawiając się, co się właściwie stało. Przez kilka minut wpatrywał się w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stała nimfa. Po jakimś czasie postanowił wyruszyć dalej. Jeśli ktoś oczekiwał jego pomocy, to nie można było tracić czasu. Ruszył przed siebie, mijając bulgoczący staw.

Offline

#48 2016-05-15 16:33:38

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

Vae


W momencie, w którym stanąłeś na granicy polany* twój nos uderzył w coś niewidzialnego, tak mocno, że poczułeś jakby prąd przeszedł przez twoje ciało. Upadniecie na pośladki również było bolesne, bo wylądowałeś na kamieniu. W zamian jednak z księgi wypadły dwie kartki, których wcześniej nie zobaczyłeś.
Mniejsza:
FOOFg9G.png
Większa
38yH8RX.jpg


Gdy skończyłeś czytać, nad kartką dostrzegłeś, że piasek na płycie ujawnił wyryte dziwne symbole.

ᑫ人ᑷ

Przeznaczenie chyba jednak chciało, byś rozwiązał pierw łamigłówkę tego miejsca.


Will


Im bliżej byłeś stawu, tym dziwniejsze uczucia były w tobie. Dopiero, gdy jednak woda zaczęła się zmieniać w spiralne stopnie, zapewne mogłeś poczuć się zaskoczony. Tym bardziej, gdy zaczął po nich stąpać podobny do żbika osobnik (a właściwie ktoś, kto miał głowę żbika, jego łapki i nóżki oraz długi ogon bujający się za plecami, tylko był wysoki, wyprostowany i szedł po schodach), ubrany w twoje zaginione ubranie (bez maski), ciągnąc wielki kufer sapiąc przy każdym wciągnięciu na kolejny stopień.


[* - było fontanny, boże zaćmienie mózgu straszne]

Ostatnio edytowany przez Rabarberowy Jeleń (2016-05-16 16:13:23)


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

#49 2016-05-15 19:17:54

Orzech45
Oficer Krwi
Skąd: Toruń
Dołączył: 2016-01-23
Liczba postów: 46
Windows 7Firefox 46.0

Odp: Czarny las - sesja

Will

Na początku poczuł w sobie gniew. Aż zadrżał i ścisnął nerwowo kij który trzymał w ręku. Gdy jednak po chwili spojrzał na tę istotę jeszcze raz, to zachciało mu się śmiać. Nagle ta sytuacja wydała mu się nadzwyczajne komiczna. Co on niby tam robi z jego rzeczami? Żbiko-człowiek wychodzący ze stawu.. Tego było za wiele.

- Dzień dobry! Może pomóc z tą skrzynią? Musi być bardzo ciężka. - zawołał do niego, idąc pewnie w kierunku dziwnych schodów.

Ostatnio edytowany przez Orzech45 (2016-05-15 19:18:16)

Offline

#50 2016-05-16 21:51:03

Rabarberowy Jeleń
I'm fabulous
Dołączył: 2016-01-24
Liczba postów: 56
Windows 7Chrome 50.0.2661.102

Odp: Czarny las - sesja

Will

Żbik podniósł wzrok znad kufra i ostrożnie kiwnął głową.
- ɔɥo1ǝɹuǝ ʞnɔʎʞı. osʇɐʇuı ɹɐz pɐłǝɯ sıę uɐɯóʍıć uɐ ʇą ɹoqoʇę z posʇɐɹɔzɐuıǝɯ ʇęɔzʎ.
Gdy obaj chwyciliście skrzynie, uświadomiłeś sobie, jak ciężka jest. Pokonywanie kolejnych stopniów zeszło jednak wam we dwóch szybciej.
- pzıęʞnظǝ zɐ doɯoɔ. qʎć ɯożǝ dɹzʎpɐ ɔı sıę ʇo ʍ pɐ1szǝظ pɹopzǝ.
Położył na twojej zielonej dłoni dużą, srebrną monetę w kształcie rombu z dziurką na środku i otworzył kufer. W środku znajdowała się tkanina w kolorze tęczy, którą podrzucił w powietrze, tak, że z jeziora rzeczywiście wyszedł łuk tęczy. Potem powrotem złapał kufer i już spokojnie ściągnął go na dół, a schody za nim zdążyły się pozamykać. Może jednak powinieneś znaleźć coś do jedzenia przy takich halucynacjach z niedożywienia?


Sie sind gewarnt worden.
Poszukuje: Polska wersja (może być tłumaczenie w notatniku z numerami stron) do 5 edycji Shadowrunu.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
tanoth - vpkspiechcin - nudnegiganty - minipolishtransport - czwartacy